Tytuł: Chciałbym to zrozumieć, ale się nie da
Część: 2/4
Kategoria: NC-17
Pairing: G-TOP (G-Dragon i TOP)
Typ: angst
Ostrzeżenia: krew, przekleństwa
Od autora: Krótkie, ale przynajmniej dość szybko, postaram się, żeby następna część była trochę dłuższa. Nic nadzwyczajnego, po prostu jest. A i apeluje o więcej komentarzy, nie żebym zachłanna była, ale po prostu piszcie co myślicie, bo ja dla siebie przecież tego nie pisze, bo sama mam to wszystko mniej lub bardziej w mojej szalonej głowie. Zapraszam do czytania.
Usłyszał, że ktoś się krztusi i gwałtownie poderwał się z fotela. Spojrzał na G-Dragona, który przechylił się za łóżko i zwracał to czego do tej pory jeszcze z obiadu nie zwrócił. Top podniósł się klnąc jednocześnie. Kolejne pomieszczenie do sprzątania. Usiadł obok gościa, delikatnie przytrzymując jego głowę i mówiąc:
- No dalej wyrzuć z siebie wszystko, nie krępuj się...
- Kurwa, bardzo śmie... - w tym momencie targnęła nim kolejna fala torsji.
Gdy skończył gospodarz puścił go, a ten opadł na łóżko dysząc ciężko, cały zroszony zimnym potem. Rozejrzał się zdziwiony.
Seunghyun uświadomił sobie, że powoli zaczyna świtać, co oznaczało że zasnął w fotelu, tą teorie zdawał się potwierdzać fakt, że był cały obolały.
- Co ja tu robię? - zapytał lider.
Oczywiste, że nic nie pamiętał.
- Nie wiem. Wszedłeś jak do siebie zrzucając przy okazji gablotkę w przedpokoju - wyjaśnił.
- Tą szklaną co ci kiedyś powiesiłem? - zapytał, a gdy dostrzegł potwierdzające kiwnięcie kontynuował. - Nie wiem po co ci ona była, nic w niej nie trzymałeś, a poza tym skoro ja ją zawiesiłem to musiała pierdolnąć.
Seunghyun nie mógł powstrzymać śmiechu. Zdecydowanie wolał takiego G-Dragona, ale kto wie, czy zaraz nie rzuci jakiejś sugestii.
- Ale to nadal nie wyjaśnia co robię w twoim łóżku... w samych majtkach - dodał. Może to i nie była sugestia tylko zwykłe spostrzeżenie, ale i tak pogorszyła gospodarzowi nastrój.
- Mam powiedzieć całą prawdę? - zapytał.
- Mów.
- Coś za spokojny jesteś - zauważył raper.
- Martwiłbym się jakbym obudził się bez majtek - uśmiechnął się lekko.
- Błagam nie zaczynaj znowu - jęknął Top.
- Co ja robiłem? - lider przestraszył się i aż poderwał. Jęknął przy tym i z powrotem opadł na łóżko.
- Zrzuciłeś na siebie wyżej wspomnianą gablotkę, cały pokaleczyłeś się szkłem no i zarzygałeś przy okazji większą część przedpokoju. Potem zakrwawiłeś całą podłogę salonu, gdzie próbowałem jakoś cię opatrzyć, a ty w tym czasie jakże przytomny rzucałeś do mnie bardzo miłe teksty...
Ji Yong krzywił się bardziej przy każdym kolejnym słowie, ale teraz już głośno jęknął.
- Jakie teksty? - zapytał niepewny czy chce wiedzieć.
- Coś o przywiązywaniu mnie do łóżka i takie tam... - powiedział sztucznie wesołym tonem.
- Hyung ja nie... Cholera
- Wiem, że ty nie...
- Przepraszam... nic nie pamiętam... sprzątnie wszystko - powiedział lider po przedłużającej się ciszy.
- Już sprzątnąłem, ty wiesz jak ciężko usunąć zaschniętą krew? Bałem się, że mi tu zejdziesz! - nie wytrzymał.
- Przepraszam - powtórzył. - Ja... chce spać - przewrócił się na drugi bok. - Przepraszam za wszystko - rzucił jeszcze raz cicho.
Raper cicho westchnął. Poszedł po ścierkę i starł kolejny prezent od G-Dragona. Wydało mu się, że mężczyzna już śpi, ale gdy chciał odejść ten złapał go za rękę i spojrzał na niego tymi swoimi ciemnymi oczami zranionej sarny.
- Nie zostawiaj mnie proszę... - szepnął.
Seunghyun jako osoba szlachetna nie potrafił nie ulec temu spojrzeniu.
- Odłożę tylko ścierkę - powiedział niepewnie.
GD puścił go odnosząc wrażenie, że nie wróci, ale wrócił. Usiadł na łóżku obok niego. Położył głowę na udach swojego gospodarza.
- Dziękuje za uratowanie życia - rzucił cicho. - Zostań ze mną błagam cię...
- Ji Yong - Top zaczął głaskać jego włosy. - Jasne że cię nie zostawię.
Przez parę dobrych minut trwali tak w milczeniu.
-Hyung, połóż się - poprosił w końcu GD. - Nic nie zrobię i tak nie mam na to siły.
Top przez cały ten czas nie traktował jego słów poważnie, więc to zapewnienie bardzo go zdziwiło. Co prawda rozważał, czy Ji Yong nie mówi o swoich autentycznych pragnieniach, ale nawet przez chwilę nie przeszło mu przez myśl, że mógłby je zrealizować. Był jednak tak zmęczony, że nie miał zamiaru niczym się martwić.
- Wiem - szepnął i wsunął się pod kołdrę.
Ji Yong momentalnie odsunął się na skraj łóżka.
- Zaraz spadniesz - zakpił Seunghyun. - Nie zachowuj się jak trędowaty.
- Przykro mi, ale dokładnie tak się czuje - lider obrócił się do niego plecami, jeszcze zwiększając dystans miedzy nimi.
Oboje zmęczeni, a raczej jeden zmęczony i jeden pijany szybko zasnęli.
Choi Seunghyun obudził się i dostrzegł twarz Ji Yonga jakieś 3 cm od swojej. Gwałtownie się odsunął, a potem przypomniał wydarzenia z ostatniego wieczoru i nocy. Siadając mimowolnie się uśmiechnął. Po co jego towarzysz tak zgrywał się z tą "wstrzemięźliwością", skoro oczywiste było, że przez sen i tak się do niego przyklei? I to dość mocno. Mimo iż Top już znajdował się w pozycji siedzącej tamten uparcie nadal się go trzymał, będąc pogrążonym w głębokim śnie.
Raper uświadomił sobie nagle, że podoba mu się ten uścisk i zrobiło mu się jakoś cieplej. Przerażony tą myślą aż całkiem wstał, zmuszając G-Dragona do poluzowania uścisku. Ten w końcu się obudził. Otworzył jedno oko i nie zważając ani na otoczenie, ani na zmieszanie jego gospodarza wycharczał tylko:
- Wody...
Top poszedł do kuchni i przyniósł mu wodę. Przez ten czas tłumaczył sobie, że jego odczucia wynikały z tego, iż pomimo że ma dziewczynę, to w łóżku w zasadzie zawsze śpi sam, i to on o tym zdecydował, nie ona.
Gdy wrócił do sypialni Ji Yong znajdował się w pozycji półleżącej, bynajmniej nie zasłaniając swojej nagiej piersi. Prawie wyrwał mu szklankę. Opróżnił ja w jakieś 2 sekundy po czym podał mu mówiąc:
- Jeszcze...
Przyjął naczynie wzdychając, ale nie mógł powstrzymać się od komentarza:
- Słyszałeś kiedyś o takich słowach jak proszę i dziękuje?
Nie czekał na odpowiedzieć, ale kątem oka zauważył, że jego przyjaciel trochę się zmieszał. Bez słowa podał mu kolejną szklankę.
- Dzię... dziękuje - powiedział tamten niepewnym głosem.
Teraz pił wolniej, trwali tak w milczeniu, aż w końcu odezwał się Ji Yong.
- Hyung ja...
- Nic się nie stało - przerwał mu raper. - Upiłeś się i tyle.
- Moja głowa - westchnął odkładając puste naczynie na szafkę nocną. - Gdyby nie ty...
- Drobiazg, nie wracajmy - znów wtrącił Seunghyun. - Na razie nie powinieneś wstawać, twoja noga jest w kiepskim stanie, poza tym lepiej żebyś wypoczął po tej libacji i nigdzie się nie ruszał. Problem w tym, że ja mam dzisiaj sesje i zaraz muszę się na nią zbierać...
Lider spojrzał pytająco na rapera, a ten wyjaśnił mu swój plan:
- Zostawię ci kluczę. Prześpij się co najmniej do 15, a potem idź do domu i nigdzie się nie szlajaj. Wolne będę miał dopiero wieczorem i wtedy przyjadę po kluczę do ciebie...
- Zostałeś moim aniołem stróżem? - zapytał GD. To nie była żadna złośliwość, po prostu tak stwierdził.
- Na to wychodzi - Top nie mógł powstrzymać śmiechu. Wyraźnie dało się w nim słyszeć zmęczenie.
- Jestem zbyt złą osobą - zamyślił się lider. - Na tak dobrego i szlachetnego anioła stróża.
- Weź przestań, bo się zarumienię - zażartował gospodarz. - A teraz muszę zmienić ci opatrunek, bo ty oczywiście o tym nie pomyślisz.
- Sam widzisz - zauważył beznamiętnym głosem Ji Yong. - Pijany kumpel przyszedł ci do domu, zrobił burdel, zapewnił bezsenną noc, a ty jeszcze mu klucze od mieszkania zostawiasz... opatrunki zmieniasz, we własnym łóżku trzymasz...
W tym czasie Top ściągnął kołdrę i uważnie obejrzał opatrunek. Spełnił swoje zadanie, a w tej chwili był w stanie zrobić go bardziej dokładnie. Problem leżał w czymś innym, teraz już nie czuł adrenaliny i nie znajdował się w sytuacji zagrożenia, a raczej jego przyjaciel się w niej nie znajdował, no i tym razem widok Ji Yonga w samych majtkach wywarł jednak na nim jakieś wrażenie.
- Co się stało? - zapytał sprawca tego wszystkiego, najwyraźniej zauważając zmieszanie rapera. - Boisz się widoku krwi?
Top postanowił nie dać nic po sobie poznać i prychnął z pogardą, po czym ogłosił patetycznym tonem:
- Gdybym bał się widoku krwi, to wczoraj bym zemdlał a ty leżałbyś już martwy.
G-Dragon spuścił wzrok zaciskając prawą dłoń na kołdrze i mruknął coś czego nie dało się zrozumieć.
- Co? - zapytał raper.
- Nic
Nowy bandaż został założony bez słowa. Jedynie ranny syczał z bólu i przeklinał. Gdy Seunghyun już uważnie go obejrzał, uśmiechnął się lekko po czym popchnął Ji Yonga na poduszki, szczelnie przykrywając go kołdrą, z pewną ulgą zakrył jego praktycznie nagie ciało.
- A teraz spać - polecił.
G-Dragon nie odpowiedział nic, tylko sycząc ułożył się wygodnie.
Top postanowił, że musi w końcu zacząć się szykować, bo nie zdąży na sesje zdjęciową. Ale jeszcze jedną rzecz zrobił dla przyjaciela, mianowicie postawił mu przy łóżku butelkę wody, wiedział, że jak się obudzi będzie jej potrzebował.
Potem wziął szybki prysznic, chcąc zmyć zmęczenie i doświadczenia wczorajszej nocy. Ani o makijaż, ani o ubranie nie musiał specjalnie się martwić, gdyż wszystko zrobią na miejscu, zatem wyglądał dość zwyczajnie.
Tuż przed samym wyjściem zajrzał jeszcze do sypialni. Ji Yong leżał pogrążony w śnie. Z pewną ulgą Top zauważył, że nie ściągnął z siebie kołdry.
Nie mógł powstrzymać tego odruchu, wykonał go wręcz podświadomie. Podszedł do łóżka i pogładził śpiącego palcem po policzku. Zdziwiony cofnął rękę, nie rozumiejąc swego zachowania. Przecież to jego młodszy brat, i najlepszy przyjaciel, ale nic więcej...
Gdy stał już przy drzwiach usłyszał, że GD wymawia jego imię. Odwrócił się, ale tamten nie obudził się, jak na początku myślał.
Blog ten poświęcony jest opowiadaniom yaoi (czyli o miłości męsko-męskiej), a głównymi bohaterami opowiadań są członkowie k-popowego zespołu Big Bang. Nie zainteresowanych proszę o opuszczenie bloga, a jeżeli ktoś lubi tego typu opowiadania, niech zostawi komentarz, żebym wiedziała, czy dobrze pisze...
środa, 24 lipca 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
W końcu, już się doczekać nie mogłam <33
OdpowiedzUsuńSuper... Wiem, ze to zbyt male slowo jak na twoj talent, ale nie potrafilam znalezc takiego, ktore idealnie by Cie opisalo.. Wyznaje Cie *_* i czekam na 3 czesc ;333
OdpowiedzUsuń